piątek, 28 listopada 2014

Mini haul zakupowy w Hebe.

   Witam!
   Dzisiaj szwędając się po galerii przypomniałam sobie, że bardzo dawno nie kupiłam sobie niczego do włosów. Minęło już jakieś 7 dni od zakupy odżywki w Rossie, więc Monika pomyślała sobie, że skoro jest obok Hebe, to czemu by do niego nie zajść "tylko" po odżywkę do włosów - przecież odżywek nigdy za mało! Gdy weszłam do drogerii zobaczyłam masę kuszących produktów do włosów. I tak sobie patrzę, i patrzę jako tu wybrać odżywkę, bądź maskę do włosów. Po jakiś 3 minutkach przeglądania półek z odżywkami i maskami zdecydowałam kupić odżywkę z L`oreal Elseve, ponieważ dawno nie miałam odżywek tej firmy, ostatni raz miałam ich odżywkę może z dwa lata temu (nie licząc tych odżywek dołączonych do farb). Strzał padł na odżywkę Total Repair - włosy zniszczone i pozbawione życia, czyli takie jak moje. Mam nadzieję, że polubią się z nią moje kapryśne włoski. Jednak gdy szukałam odżywki natknęłam się na słynne gumki w blogosferze invisibobble, od dawna o nich marzyłam, więc postanowiłam, że czas spełnić te marzenie. Mam nadzieję, że okażą się lepsze, niż ich podróby z H&M. Miałam już iść grzecznie do kasy, ale byłam z Ł., a on chciał kupić również coś dla siebie i przy okazji zobaczyłam, że jest promocja na masełko z Nivea, a że zgubiłam moją pomadkę ochronną, a moje usta strasznie pękają ostatnio to i te masełko wpadło do koszyczka. Zapach tego małego cudeńka jest nieziemski, mogłabym go wąchać i wąchać.






Mieliście któryś z tych produktów? :)
Pozdrawiam!

wtorek, 11 listopada 2014

Początek.

 Witam!
 Na samym wstępie chciałabym Wam powiedzieć, że nie jest to "nowy blog" jakby się mogło zdawać, przedtem prowadziłam tego bloga pod adresem www.raspberryandhair.blogspot.com. Jednak miałam "małą przerwę", która trwała 3 miesiące, nie wchodziłam na swojego bloga, kompletnie go zaniedbałam, po jakimś czasie weszłam i przeraziłam się.. nagle wszystkie zdjęcia i nie tylko znikły z mojego bloga, strasznie wkurzyłam się, próbowałam to jakoś naprawić, ale mi nie wyszło, dlatego postanowiłam założyć "nowego bloga". Usunęłam stare posty oraz zmieniłam adres bloga na www.malinowe-dziecko.blogspot.com, zmieniłam również swój adres email na: raspberryxh3h3blog@gmai.com, udało mi się to wszystko zmienić bez utraty obserwatorów, z czego jestem bardzo zadowolona. W następnym poście napiszę, co przeżyły moje włosy przez te trzy miesiące.
 Pozdrawiam!